The Lounge > Sport

NBA

<< < (6/22) > >>

Pat:
Zacząłem na poważnie interesować się "skaczącymi murzynami" i uprawiać koszykówkę, rok przed dotknięciem D2 na BN, czyli w 4 klasie podstawówki. Od tamtej pory śledzę NBA (pamiętam DSF i nagrywanie na VHS). Już wtedy kibicowałem LA Lakers, pamiętam nosiłem dumnie czarną bluzę z żółtą/"złotą" piłką na środku i napisem LAKERS :) I od tamtej pory też jestem zajarany Kobe/Lakers mimo, że wtedy to były czasy Chicago vs Utah i MJ'a. Na zawodach/ligach zawsze grałem rozgrywającego, czy to 1 czy 2, bądź nominalnego PG ze względu na rzucanie "trójek". Pomijając już starą ekipę i zawodników to jaram się Chris Paul, Rajon Rondo i oczywiście D. Rose. Nadal cały czas sercem z Lakers (tak liczyłem, że przed odejściem Phila dorównają z mistrzowskimi tytułami Boston na po 16 :/).


P.S.  Zawsze chętny jestem do PvP/TvT w basket gdzieś w Wawie, zwłaszcza, że już się nie mogę doczekać znów na te ciepłe dni/sezon :)

A na zakończenie wypocin, coś dla oka (koniecznie zobaczcie to na 3ciej powtórce...):

pab:
no wywinol sie  ;D  ale ogolnie to podziwiam go za jego zaparcie ! przykladowo po przegranym waznym meczu zazwyczaj wszyscy maja do kogos pretensje, albo poprostu zalamuja sie a Kobe... zostaje na sali nawet na kilka godzin i sobie rzuca caly czas  8)  raz byl nawet filmik, jak juz panowie sale zamykali kilka h po meczu, w tle chodzili sprzatacze ze smieciami a jego dziewczyna miala chyba rage roku siedzac kilka godzin i czekajac na niego, a on ... rzucal dalej  ;D   chlopak pracowity do tego szuka bledow u siebie a nie u druzyny ;p

RoGH:
Btw, właśnie Gortat walczy w 1q przeciwko Miami ;)

budda-:

Pat:

Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

[*] Previous page

Go to full version