• November 14, 2024, 18:16:30 pm
  • Welcome, Guest
Please login or register.

Login with username, password and session length
Advanced search  

News:

Pages: 1 ... 6 7 [8] 9 10

Author Topic: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.  (Read 71105 times)

Muzyka

  • D3CL Sponsor
  • D3CL Operator
  • Rakanoth
  • ***
  • Posts: 357
  • DH Player (Muzyka#2656)
    • View Profile
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #105 on: April 05, 2012, 13:38:41 pm »

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania, a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet : - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia...
- Spier..... już nie mam kasy!
Logged
"Invincibility lies in the defence;
the possibility of victory in the attack."
-Sun Tzu

RoGH

  • Gotrek Gurnisson
  • D3CL Administrator
  • Lucion
  • ****
  • Posts: 1896
  • nC
    • View Profile
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #106 on: April 06, 2012, 19:35:55 pm »

To może wkleję tutaj genialny opis alfy romeo na sprzedaż, link tutaj: http://otomoto.pl/show?id=C23697342

A treść poniżej:

Sprzedaję moją alfę, co nie jest zapewne zaskoczeniem, skoro czytacie ogłoszenie o sprzedaży samochodu. Konkretnie alfę romeo. Konkretnie alfę romeo 156 sportwagon. Czyli kombi, ale alfy nie kala się niemiecką przyziemnością słowa "kombi". W kombi to się wozi cyklon b albo kompletne wydanie "Bawarskich przygód małej Helgi" na blue-ray. W kombi jeżdżą zombie.

Alfa jest sportwagon i wozi się w niej wino albo narty albo piękne kobiety i w ogóle wiedzie się sportowy i elegancki tryb życia, jak również wygląda stylowo, w granicach budżetu. Bo jednak bardziej stylowo wygląda się w maserati, nie przeczę. Tudzież w ferrari california z otwartym dachem. Tyle, że maserati akurat nie sprzedaję. Jeśli więc szukaliście maserati, to to nie jest maserati. Serio. To jest alfa.

Alfa ma dziesięć lat. Czyli już trochę. Oraz silnik diesla 1.9 JTD, 115 KM, który ma bardzo miły sercu każdego mężczyzny i każdej kobiety moment obrotowy i bardzo ładnie zbiera się od dołu, kiedy tylko wciskać pedał gazu. Czyli fajnie przyspiesza i szybko jeździ. Dwie paczki z biedą poradzi, ale na dłuższą metę się zmęczy, jednakowoż sto osiemdziesiąt pięknie ciągnie bez zadyszki. Pewien taksówkarz o swoim zabytkowym mesiu rzekł, iż "jak przycisnąć, to ciągnie lepiej niż Mariola", my jednak w tej poetyce rozmawiać nie będziemy. W każdym razie jeździ szybko, albo i wolno, jeśli kto woli, paląc około 6-7 litrów oleju napędowego, czyli niby niedużo, ale patrząc na ceny paliwa, to zdaje mi się, że niedużo to jest pół litra na dwóch.

Alfa ma niezależne zawieszenie z tyłu i z przodu i bardzo ładnie jeździ w zakrętach. Przednionapędowym autem które by ładniej chodziło w zakrętach nie jeździłem jeszcze, a jeździłem wieloma. Generalnie, belka skrętna się nie umywa. Kto lubi samochody, ten wie, kto nie lubi, niech sobie kupi inne.

Jest to samochód dla kogoś, komu się alfy podobają (nie mówię, że tylko dla alfisty, bo trudno się stać alfistą nie posiadając jeszcze alfy). Słowem, jest to samochód dla każdego, obdarzonego dobrym gustem. Jeśli komuś podobają się wyłącznie niemieckie samochody, to niech sobie dalej ogląda bawarskie porno, skrycie marzy o Endlösung der Judenfrage i w ogóle wiedzie swój niegustowny żywot w polo albo golfie. Passat cc i scirocco i bmw i stare mesie są ładne, nie przeczę, ale ordrobinkę droższe. Jeśli kogoś tym uraziłem, to tym lepiej, może się otrząśnie.

Alfa jest nieco podrapana tu i ówdzie i w tej chwili ma pęknięty spojler przy przednim zderzaku, w efekcie jeżdżenia alfą po wertepach na budowie, czego się alfą robić nie powinno, bo alfą powinno się jeździć po asfalcie przez Passo Tonale, a nie po wertepach na budowie, ale akurat musiałem jeździć po wertepach na budowie a nie miałem pod ręką żadnego prymitywnego auta nadającego się do jeżdżenia po wertepach na budowie i tak nieładnie potraktowałem alfę. Ale to już się nie powtórzy, bo zrobiłem nowe zawieszenie i nie chcę popsuć i do jeżdżenia po wertepach mam terenówkę. Słowem, trzeba więc zderzak wymienić na nowy, albo dać do poklejenia, albo jeździć z pękniętym. Ja bym jeździł z pękniętym, ale wiem, że niektórzy mają tak, że nie potrafią. Jeśli się alfa nie sprzeda, to i tak będę jeździł z pękniętym, aż serce mi pęknie.

Alfa się nie psuje. Albo raczej, bliżej prawdy, psuje się tak samo jak inny samochód. 1.9 JTD był montowany jeszcze oplach, saabach i paru innych autach i nie spodziewam się, aby od znaczka alfy (bardzo ładnego znaczka) psuł się jakoś bardziej. Ale komu ja to mówię? Jeśli ktoś się boi, że alfa się psuje, to niech kupi sobie opla, będzie się psuł opel, a ów ktoś lub ktosia będzie miała czyste sumienie, że to przynajmniej nie alfa się psuje. Tylko opel.

Alfa ma dość delikatne zawieszenie. Dlatego jeździ bardzo ładnie w zakrętach i ładnie przykleja się do asfaltu na autostradzie ("pewnie się prowadzi", jak nieodmiennie o każdym aucie mawiają dziennikarze pism motoryzacyjnych), ale na polskich drogach co jakiś czas trzeba alfę docenić nowymi łącznikami stabilizatora, tudzież innymi - nieprzesadnie drogimi - szpejami sprawiającymi, że kółka trzymają się reszty samochodu, a autko ładnie jeździ i ładnie składa się w zakrętach. Kobietom też trzeba kupować kwiatki, a czasem nawet biżuterię i zdziwienia nie ma, prawda? W każdym razie właśnie wymieniłem w niej wahacze, tulejki i stabilizator, więc na dwa lata z przodem spokój. W zeszłym roku zmieniałem też rozrząd i zrobiłem zawieszenie z tyłu. i każdy serwis (oleje, filtry) był robiony w terminie, co każdemu doradzam. A jeśli komuś nie chce się dbać o wymianę oleju i filtrów, to niech jeździ rowerem albo taksówką.

O alfę trzeba trochę dbać. To znaczy: można jej nie myć i mieć w niej ogólny syf. Ja często mam, bo mam dzieci, a dzieci robią ogólny syf, jedzą bułę, kruszą, i piją soczki, kopią siedzenia i rozrzucają zabawki - ale przed sprzedażą ten ogólny syf starannie wysprzątam. Będzie się świecić i pachnieć i w ogóle. Jednak olej i filtry trzeba zmieniać regularnie, pamiętać, żeby turbina zdążyła się chwilę schłodzić po mocnej jeździe i jak się np. termostat zepsuje, to wymienić, a nie jeździć na zbyt zimnym, albo zbyt ciepłym silniku (hint: na wskaźnik temperatury warto czasem nań zerknąć). To znaczy można nie dbać i mieć w dupie, kto bogatym zabroni, ale wtedy alfa w końcu przestanie jeździć. Jeśli kogoś to dziwi, to ja mu nic na to zdziwienie nie poradzę. Mówię: rower, taksówka, albo transport publiczny, tak świetnie działający w naszym pięknym kraju.

Alfa nie jest bezwypadkowa. Ma 10 lat, cholera, jak miałaby być bezwypadkowa? Jeśli ktoś chce bezwypadkową, to w innych ogłoszeniach są same bezwypadkowe, nawet porannym wietrzykiem nie muśnięte, ani wiosennym deszczem niezroszone. Moja alfa była jednak delikatnie stuknięta z przodu, z tyłu wjechała we mnie miła pani, też niezbyt mocno, oraz była też parę razy podrapana o antropogeniczne elementy przyrody nieożywionej, tzn. jakieś płoty i bramy, jeśli dobrze pamiętam. Nie ma również 5 tysięcy kilometrów przebiegu, tylko 260 tysięcy, bo ile miałaby mieć po 10 latach? Ale spokojnie, jest wiele dziesięcioletnich alf, które mają 60 tysięcy przebiegu, przecież to jasne, że jak się kupuje auto z dieslem, to po to, żeby stało w garażu. A moja trochę po Europie pojeździła, co zaznaczam sam nie wiem dlaczego, ale zaznaczam. Żeby tak bardziej światowo było i w ogóle elegancko, fą, fą, fą.

W alfie świeci się "check engine", ponieważ dawno temu zepsuł się zawór, odcinający dopływ powietrza przy wyłączaniu silnika i czasem odcinał dopływ powietrza w losowych momentach, co sprawiało, że silnik przestawał działać, a z niedziałającym silnikiem da się jeździć tylko z górki albo na holu, ewentualnie popychu. Co rzadko wystarcza. Mógłbym zawór wymienić i podłączyć na nowo, co sprawiłoby, że kontrolka "check engine" zgasłaby jak nasza młodość, ale w swym głębokim rozumieniu zasady działania silnika diesla ufam, iż odcięcie dopływu paliwa wystarczy, aby silnik gasł wtedy, kiedy człowiek tego od silnika zażąda. Doświadczenie potwierdza tę ufność nieustannie od pięciu lat, więc po prostu zawór ów nieszczęsny odłączyłem i już. Niech się świeci. Gdyby ktoś chciałby, żeby się nie świeciło, to niech sobie ten zasrany zawór sam wymienia, ja nie zamierzam, albowiem znajduję go zbędnym a świecąca kontrolka przesadnie ocząt mych nie uraża, a jeśli alfa się nie sprzeda, to dalej będę nią jeździł i co, miałbym sobie za każdym razem jak wsiądę do auta wyrzucać, że tak pięknie się check engine świecił, a ja zmarnowałem trzysta złotych i już sie nie świeci? Koniec, ani słowa więcej o zaworze.

W alfie coś tam puka, coś tam stuka, bo nic nie puka i nic nie stuka tylko w trumnie albo w sercu komornika. Nie jeździł nią stary Niemiec do kościoła, ani na parteitagi, ani na blitzkriegi, była "jeżdżona przez kobietę", jak wdzięcznie gwałcą polszczyznę ogłoszenia samochodowe, ale nie tylko, bo ja też nią jeździłem i różni jeszcze nasi znajomi i nawet taki pan, który nas odwoził z imprez, na których i żona i ja spożywaliśmy alkohol w ilości niesprzyjającej prowadzeniu nawet alfy. Jakby to miało jakiekolwiek, kurwa, znaczenie. W aucie "nie było palone", chyba, że rzadko a i przy otwartych oknach latem i noc była ciepła i piękna i byliśmy młodzi i papierosy smakowały tak cudownie. Była alfunia garażowana, ale nie zawsze, bo czasem się nie chciało schować jej do garażu, bo jestem leniwym hedonistą i czasem naprawdę wolę już iść się napić wina, a nie jeszcze chować auto do garażu. I nawet zmokła na deszczu. Nie może to być! O Boże! Ale zimą chowałem.

Właścicielem jestem chyba trzecim, nie wiem, kobiet się o przeszłość nie pyta, alfunia pochodzi z salonu w Polsce, w Częstochowie (co za różnica, w ogóle?) i cholernie alfunię lubię (jeśli ktoś jeszcze nie zauważył), ale niekoniecznie chcę utrzymywać dwa samochody, więc może niech już ją lubi ktoś inny. Nawet zimówki dodam. Ale jak nie, to nie, przymusu nie ma.

Sprzedaję alfę za niewiele więcej niż garść orzechów. Albo dwadzieścia parę dużych żywieniowych z winem zakupów w tesco, za tak 450 złotych jedne. Dziewięć tysięcy dziewięćset złotych polskich, że tak marketingowo zagram i normalnie podaruję tę stówkę. A ma alfunia ładne aluminiowe felgi, ładnie działającego, serwisowanego klimatronika, (lepiej niż w jeepie dwa lata młodszym, którym teraz jeżdżę), ma ESP (w całym koncernie fiata zwanym VDC), ma ABS, przyzwoite, firmowe radio z cd, takie sobie głośniki, które audiofila nie ucieszą, ma elektryczne szyby, lusterka i wycieraczki (serio, nawet wycieraczki - i to e-lek-trycz-ne!!!) i guziczki na kierownicy do robienia głośniej i ciszej i zmieniania piosenki na ulubioną, oraz komputer pokładowy, którego ekranik jak się rozgrzeje, to robi się mniej czytelny, oraz ma też obrotomierz i prędkościomierz (!!!) ze wskazówkami startującymi z godziny 6, czyli z samego dołu, jak w motocyklu. Ale na motocyklu się zmoknie, a w alfie nie, nawet jak zimno i pada na ten kraj w środku Europy, ma alfa ponadto niezwykle wygodne fotele a motocykl nie i można w niej przewieźć dzieci bez ryzyka utraty praw rodzicielskich lub samych dzieci. Ale laski podobno lepiej wyrywa się na motocykl, więc jak tam kto woli, ja się nie upieram, ja mam żonę.

Alfa nie ma uchwytu na kubek z kawą, ponieważ jej projektant uznał widocznie, że tak jest godnie i sprawiedliwie, żeby nie było uchwytu na kubek. Mnie rzeczonego uchwytu brakowało, bo gdzie sobie mam dać tę kawę, jak prowadzę, ściskać kolanami i ryzykować oparzenie w miejscu, którego naprawdę nie chciałbym sobie sparzyć, z przyczyn, których wyszczególniał nie będę? No nic, jakoś sobie radziłem, szczęśliwy nabywca tego pięknego auta też sobie poradzi.

No i tyle. Kupcie sobie, albo i nie.
Logged

Biohazard

  • Andariel
  • ***
  • Posts: 3070
  • Na przekór wszystkim !
    • View Profile
    • GoD Klan
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #107 on: April 08, 2012, 00:12:30 am »


Ślub miał się odbyć nazajutrz.
Poprzedzającego wieczora dałem trochę czadu - chlańsko, striptiz, panienki,
takie tam, nic w sumie szczególnego, ale... Tak czy owak, po wszystkim byłem
konkretnie sponiewierany. Jak bardzo? No, bardzo. W każdym razie w dniu, kiedy
miałem stanąć przed ołtarzem, musiałem mieć jeszcze niezłą banię, bo,
jak mi potem mówili, uśmiechałem się wciąż głupkowato, burczałem coś
pod nosem, ze dwa razy się widowiskowo wyjeb*łem, a na koniec narzygałem
pannie młodej w dekolt.
Myślę, że po tym wszystkim, po tym wstydzie, biskup przeniesie mnie raczej
na
inną parafię...
Logged

Muzyka

  • D3CL Sponsor
  • D3CL Operator
  • Rakanoth
  • ***
  • Posts: 357
  • DH Player (Muzyka#2656)
    • View Profile
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #108 on: April 08, 2012, 20:53:45 pm »

- Za co siedzisz?
- Za napad na bank. A ty?
- Jak ci powiem to nie będziesz mógł spać.
- No co Ty, powiedz, przecież jestem kolegą z celi.
- Za gwałty na śpiących mężczyznach.
Logged
"Invincibility lies in the defence;
the possibility of victory in the attack."
-Sun Tzu

Biohazard

  • Andariel
  • ***
  • Posts: 3070
  • Na przekór wszystkim !
    • View Profile
    • GoD Klan
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #109 on: April 11, 2012, 08:52:26 am »

Kiedy wszedł do mieszkania, jego uwagę przykuły odgłosy dochodzące z sypialni. Zajrzał przez dziurkę i rozpoznał trzech zawodników lokalnej drużyny koszykarskiej kolejno, na zmianę, energicznie ładujących jego szanowną małżonkę w dupala.
- Konkurs wsadów - pomyślał Stirlitz.

Hugh Hefner skarży się kumplowi:
- Wysikać się nie mogę...
- Prostata?
- Nie, co wyjmę, to mi któraś zaczyna robić loda.


Lekcja biologii.
- Drogie dzieci. Pręciki i słupki w kwiatkach, jak widzicie, to ich organy reprodukcyjne.
Głos Jasia z tyłu klasy:
- Kur.... a, ja je wąchałem.



- Mamo, dlaczego moja kuzynka ma na imię Róża?
- Bo Twoja ciocia lubi kwiaty.
- Mamo, a ty co lubisz?
- Wacuś, daj mi już święty spokój!


- Co robi Polka po gwałcie?
- Idzie na policję.
- Co robi Niemka po gwałcie?
- Błaga o numer telefonu.
Logged

Muzyka

  • D3CL Sponsor
  • D3CL Operator
  • Rakanoth
  • ***
  • Posts: 357
  • DH Player (Muzyka#2656)
    • View Profile
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #110 on: April 11, 2012, 11:54:26 am »

Facet bzyka laskę i gdy jest już po wszystkim mówi do niej:
- Gdybyś mi powiedziała od razu, że jesteś dziewicą to byłbym bardziej delikatny.
Na to ona:
- Gdybyś był bardziej cierpliwy to byś poczekał aż zdejmę rajstopy.
Logged
"Invincibility lies in the defence;
the possibility of victory in the attack."
-Sun Tzu

Biohazard

  • Andariel
  • ***
  • Posts: 3070
  • Na przekór wszystkim !
    • View Profile
    • GoD Klan
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #111 on: April 22, 2012, 12:22:03 pm »

Spotykają się dwie żaby. Jedna zdyszana mówi do drugiej:
- Słuchaj, słuchaj, tam w szuwarach gwałcą!
- Skąd wiesz?
- Jak to skąd? Wczoraj byłam, dzisiaj byłam i jeszcze jutro pójdę...
Logged

Muzyka

  • D3CL Sponsor
  • D3CL Operator
  • Rakanoth
  • ***
  • Posts: 357
  • DH Player (Muzyka#2656)
    • View Profile
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #112 on: April 22, 2012, 14:11:29 pm »

Jedzie gosciu nowiutkim Ferrari Enzo autostrada, a tu nagle wyprzedza go rozpadajaca sie syrenka. gosciu sie zdziwil ale jedzie dalej az minal stojaca na poboczu syrenke. przyspieszyl do 200 km/h. jedzie sobie i tu znowu go syrena wyprzedza. wkurzyl sie i przyspieszyl do 250. minal kolejny raz stojaca na poboczu syrene. po chwili jednak syrena znowu go wyprzedza! gosciu zmienil sie w klebek nerwow bo jakas stara syrena go wyprzedza... kolejnym razem gdy zobaczyl stojaca na poboczu syrene zatrzymal sie obok by zapytac kierowce jak on to robi ze jego rozklekotana syrena tak szybko jezdzi. pyta wiec i gosc mu odpowiada.... chodz pan pokaze ci. idzie z nim na tyl auta, otwiera bagaznik a tam 5 murzynow. 4 ledwo zipie a jeden zrelaksowany czyta gazete. Gosc z ferrari pyta zatem tego zrelaksowanego czemu on nie jest zmeczony! a on na to:

BO JA JESTEM WSTECZNY :) :)
Logged
"Invincibility lies in the defence;
the possibility of victory in the attack."
-Sun Tzu

DaBlack

  • Spamer
  • Lilith
  • *
  • Posts: 2024
    • View Profile
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #113 on: May 16, 2012, 08:41:32 am »

Wchodzi kowboj do baru i patrzy - siedzi tam cud kobieta.
- Cześć. Kim jesteś?
- Lesbijką...
- Eeeeee... To znaczy?
- Jak się budzę myślę o seksie z kobietą, jak jem śniadanie to myślę o seksie z kobietą, jak idę do pracy to myślę o seksie z kobietą, jak jem obiad, to myślę o seksie z kobietą, jak wracam do domu, to myślę o seksie z kobietą, jak zasypiam, to myślę o seksie z kobietą.
- A Ty, kim jesteś?
- Jak tu przyszedłem kur** to myślałem, że jestem kowbojem, ale teraz wiem, że jestem lesbijką.
Logged

Muzyka

  • D3CL Sponsor
  • D3CL Operator
  • Rakanoth
  • ***
  • Posts: 357
  • DH Player (Muzyka#2656)
    • View Profile
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #114 on: May 16, 2012, 21:36:30 pm »

Diabeł porwał Niemca,Rosjanina i Polaka i mowi : Wypuszcze Was jeśli mi powiecie liczbe ktorej nie jestem sobie w stanie wyobraźić.Na pierwszy ogień poszedł Niemiec:
-Biliard.
-No jestem sobie w stanie wyobraźic tak liczbe...
Rosjanin sie wycfanił i mowi:
-Biliard Biliardów.
Diabeł mysli myśli i mowi : No moge sobie wyobrźic taka liczbe.
Podchodzi do Polaka : A ty czym mnie zaskoczysz?
Polak : W Ch*j!
Diabeł wymiękł, puścił Polaka ale zaciekawilo go ile to jest... Wybrał sie do Polski i podbija do przechodnia:
-Panie ile to jest w ch*j ?
-A widzisz Pan to dzewo ?
- No widze...
-To jak z tąd do tamtego dzewa i jeszcze w pizdu !
Logged
"Invincibility lies in the defence;
the possibility of victory in the attack."
-Sun Tzu

Muzyka

  • D3CL Sponsor
  • D3CL Operator
  • Rakanoth
  • ***
  • Posts: 357
  • DH Player (Muzyka#2656)
    • View Profile
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #115 on: May 23, 2012, 15:31:06 pm »

Przychodzi Diablo do lekarza
-Can i see the doctor?
-Which doctor?
-no, no... regular one!
Logged
"Invincibility lies in the defence;
the possibility of victory in the attack."
-Sun Tzu

Marduk

  • Imp
  • *
  • Posts: 24
    • View Profile
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #116 on: May 24, 2012, 00:04:03 am »

Z ilu kur robi się rosół

no skurwielu
Logged

DaBlack

  • Spamer
  • Lilith
  • *
  • Posts: 2024
    • View Profile
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #117 on: May 24, 2012, 11:03:37 am »

Blondynka pyta się na ulicy:
 - Przepraszam, która jest godzina?
 - Za piętnaście siódma - odpowiada zagadnięty mężczyzna. Na to blondynka:
 - Ja się nie pytam, która będzie za piętnaście minut tylko która jest teraz, baranie!
Logged

Biohazard

  • Andariel
  • ***
  • Posts: 3070
  • Na przekór wszystkim !
    • View Profile
    • GoD Klan
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #118 on: June 01, 2012, 12:03:44 pm »

KC KPZR wysłał do Afryki porucznika Czapajewa i jego adiutanta Pietię, aby nauczali politycznie Murzynów. Po pewnym czasie efekty pracy pojechał sprawdzic sam I sekretarz.
Przyjechał i zobaczył: Pietia orze pole pługiem zaprzężonym w kilku Murzynów, a porucznik Czapajew biegnie po brzegu rzeki i ciagnie Murzyna na nartach wodnych. Podchodzi do Pietii:
- Pietia ty idioto. Co ty robisz ? Miałeś pokazać, że komunizm jest dobry, a ty tymczasem traktujesz tych biednych Murzynów jak niewolników. Powinienies brać przykład z poruczika Czapajewa. Dostarcza im rozrywki - narty wodne.
- Ależ nie towarzyszu sekretarzu. Porucznik Czapajew łapie krokodyla na żywca...
Logged

Wimt

  • Honorary Member
  • Rakanoth
  • **
  • Posts: 266
    • View Profile
Re: Dowcipy, śmieszne zdjęcia.
« Reply #119 on: June 16, 2012, 14:51:49 pm »

Mąż wraca z pracy do domu, żona go pyta:
- Kupiłeś warzywa na kolację?
- Nie, kupiłem Diablo 3.
- A odebrałeś dzieci z przedszkola?
- Kogo?!
Logged
Pages: 1 ... 6 7 [8] 9 10
 


BlackRain , 2006 by Crip
Diablo 3 PvP, Diablo 3 PvP

Page created in 0.151 seconds with 17 queries.