Najgorsze jest to, że raczej nie było podstawy prawnej do przerwania tego meczu i brakło kogoś z jajami - najlepiej sędziego, który podjąłby stosowną decyzję. Nie było podstawy, bo przepisy nie przewidują czegoś takiego, a tor w Gorzowie nie był oczywiście niebezpieczny.
Co od obu ekip, to jak znam polską mentalność jedni będą zwalać na drugich, kto chciał kiedy przerwać, a kto nie. Nie chce robić wrzut na nikogo, bo za długo oglądam żużel, żeby się spinać jak co poniektórzy kibole.
Natomiast najgorszą możliwą robotę wg mnie zrobiła telewizja. Zamiast przerwać transmisję, to żerowali po parkingu z podsłuchem, bo tak to w sumie należy nazwać i gdyby nie oni, to pewnie w ogóle nie byłoby tego gówna, a tak po forach żużlowych huleje wielki shitstorm kto co powiedział, jedni jadą po drugich itd. Dlatego pierdole media, bo albo pokazują/przedstawiają inna rzeczywistość albo żerują na nieszczęściu, a później mają czelność stawiać się w roli moralizatora. Master level hipokryzji jak dla mnie.
Żużlowców to bym nie obwiniał za nic, bo przyłazi taki Dowhan czy inny patafian i on mówi czy jadą czy nie, ja tam ich w 100% rozumiem jakby nie chcieli dalej jechać, bo to hermetyczne środowisko i każdy zna każdego, dla niektórych Lee był przyjacielem, więc nie ma o czym mówić.