temat wraca na nowo wszedzie co roku.Dlatego postanowilem ze moze przedyskutujemy pare kwestii w tej sprawie ( i z mojej strony wynajmiemy jakiegos hitmana do sprzatniecia odpowiedzialnych za ten incydent bo z tego co wiem maja sie dobrze).
Chodzi mi o to ze biorac pod uwage wszystkie fakty filmy nagrania relacje itp staje sie oczywistym iz nie byl to zamach terrorystyczny , przynajmniej nie taki jak sie kazdemu mialo wydawac, tylko ruch rzadowy podjety w celu blizej nie okreslonym choc dosc oczywistym.I nasuwa mi sie takie pytanie.Majac te wszystkie fakty widzac ta cala okropnosc i znajac przynajmniej czesc sprawcow ... nie mozemy ich nawet pozwac, bo to jakbysmy szli z morda do ojca syna ktory pobil nasze dziecko.Do jakiego stopnia jestesmy niewolnikami w swiecie ustawionym przez zydowskie scierwa z dolarem na czole i dlaczego wszystkie ataki terrorystyczne sa kierowane w miejsca odosobnione od obecnosci rzadzacych?Gdybym byl terrorysta to w dupie mialbym samoachody pulapki tylko wzialbym oddzial i wbil sie na posiedzenie senatu czy co oni tam maja i wy&**&** bym w pien co do joty.
go on