Odniosę się głownie do pierwszego posta:
Półfinały raczej do przewidzenia, trochę martwię się o Zaksę, bo Resovia ładnie ostatnio pogrywa, a jestem wielkim fanem zespołu z Kędzierzyna i do końca wierzę, że to właśnie oni wreszcie zrzucą z tronu tą nudną do bólu Skrę.
IO - Bartman i Kubiak imo nawet do klaskacza się nie nadają przy obecnej formie, na ataku widziałbym Jarosza, tylko, żeby grał cały czas, bo jak miał się pokazać jak wchodził na 3 piłki zamrożony w środku meczu? - idiotyzm. Na środku marzy mi się para Creek - Gładyr, z tym że ten drugi nie ma chyba obywatelstwa (ale chodziły pogłoski, iż coś działają w tej sprawie). Obecni środkowi grają jak panienki, atak zawsze 'zerwany' w dziewiąty metr z prędkością spaceru - nie do przyjęcia
Co do Final Four w Łodzi - byłem na obydwu meczach w sobotę, niedzielne tylko w tv już, ale i tak najlepszym meczem imo był półfinał Trento - Kazan, do tego na żywo
Falasca - finał oczywko przejebany przez niego, w największej mierze przez brak grania środkiem, skrzydła non stop na podwójnym biły, to jest bez sensu. Ale w ogólnym rozrachunku nie skreślałbym go, bo to pojedyncze wpadki jego, ogólnie gra na wysokim poziomie, po prostu akurat ten mecz mu nie wyszedł ;/