W tej pierwszej walce ja już miałem panikę w oczach jak pomyślałem że Najman może wygrać, ale Saleta okazał się (według mnie) bardziej waleczny i przetrzymał nalot Najmana, a później dojechał go jakimś śmiesznym duszeniem, które sam Najman starał się zrobić ;p a Saleta że bardziej widać był w temacie ogarnięty wiedział że to mu nic nie zrobi.
A druga walka to według mnie to samo miało być, miał dać Najmanowi się wystrzelać i go punktować cały czas, a że tamten doznał kontuzji no trudno to jest tylko sport. Panowie się nie lubią i sądzę że dlatego w takim a nie innym stopniu Saleta świętował zwycięstwo.
W starciu z Koksem to oczywiście liczę na Koksa, ale wydaje mi się że to będzie ciężkie starcie. Wierząc temu co mówią że Koksu nawet nie trenuje do tej walki
.