Niby wd wydaje sie byc na ten moment najmocniejszy, ale wstrzymalbym sie z daleko idacymi wnioskami, ja na początku dostawałem od wd's ciężkie lanie i to nawet od tych z teoretycznie tańszym uzbrojeniem, a teraz dostrzegam, ze wcale nie jestem skazany na pozarcie, bez ignore pain nawet sie nie zblizam, ale to i tak sa tylko rekonesanse, magia zaczyna sie gdy wrzucam zerka, zdejmuje shielda, do tego ignore pain i moim barbem jestem w stanie ubic naprawdę mocnego wd czasami w jednej akcji, ew. po zejściu zerka czekam na cd ignore pain i próbuje stania dobić (bo jezeli dobrze to rozegralem to nie dość, ze nie ma tego swojego powrotu ze zmarłych, to jeszcze moze nie mieć full life i full mana). Oczywiście w teorii to proste, w praktyce często brakuje np. cierpliwości, ale śmiem twierdzić, ze moze to byc naprawdę wyrównany duel.