Wyszedlem z nalogu po 5 latach. Wlasciwie poswiecilem tej grze tyle samo czasu co diablo, jak nie wiecej. Widzialem wlasciwie wszystko i po czesci wasze opinie sa prawdziwe ale nie do konca;p. Lata swietlnosci ta gra ma juz za soba, the burning crusade skonczylo sie wkoncu juz pare lat temu. Jesli chodzi o PVE, to gra stala sie po prostu nudna, łatwa, a blizzard co chwile okraja kolejnych nowych bossow z umiejetnosci, do takiego stopnia ze podzial bossow na heroic i normal rozni sie liczba obrywanych cyferek i niczym innym. Ostatni content zwany dragon soul to najwieksza patologia jaka widzialem w wowie, dwoch pierwszych bossow na HC polozylem w drugi dzien(tydzien?) gry na 25, a finalna walka calego dodatku w porownaniu z illidianem, kj, lich kingiem to dno.
Gra ogolnie czasochlonna, farma jest w kazdej grze tego typu, uwazam ze w diablo2 bylo to o wiele bardziej motonne i czasochlonne niz w wow. Co robic wlasciwie zawsze jest bo gra daje calkiem spory wachlarz gry procz raidow, areny, bg, achievmenty, daily, alty i rozne eventy. takze co robic jest.
pvp w tej grze, wyglada jak te nowe areny w diablo mniej wiecej, mi sie osobiscie rozgrywki arenowe bardzo przypadly do gustu, chociaz nie skupialem sie na nich raczej
GRalem w to troche ale jakies takie- niedynamiczna rozgrywka, klepanie spellow i farma tak bym strescil ta gre. Probowalem w to grac 2x nie wkrecilem sie tak jak np. w d2
Mialem zupelnie tak samo gdy zaczynalem i przezucalem sie z diablo na wow. Nawet po wbiciu 30 lv dalem sobie spokoj na jakis czas. w momencie wbicia max levelu, a kiedys troche to trwalo to zupelnie nowa gra :p