nie sadze.
ja sie obawiam, ze hardokrowy koksu zostal wpuszczony w maliny z tym wszystkim, albo przez oraganizatorow tej walki albo przez swojego managera. najzwyczajnie odnosze wraznie, ze on myslal, iz to bedzie SHOW - zbawa - fight for fun, ale przeciez podrzucili mu kolesia, ktory jest zwyczajnym napinaczem - ktory dostarczy wystarczajacego poziomu dramy i tego calego syfu. zobaczcie, Robert Burnienka nic nie cwiczy, ten jego chill-out w tym wywiadzie :~D nawet na wazeniu, chcial mu podac 2gi raz reke, bo myslal (moje wrazenie), ze ten caly czas sie zgrywa. jednak najman to czlowiek napinka, zawodnik ktory przegrywa walki w tak smieszny sposob, ze nawet chyba nie wypada sie smiac
nie jestem znawaca i w ogole mnie nie interesuje mma-karate-kjokuszin-brucelee, ale scenariusz jest dosc prosty:
najman ruszy na niego i bedzie po prostu napie*#^#$%, teraz:
a) przewroci koksa i przydusi
b) przewroci koksa i bedzie palowal do przerwania walki
c) w szale jakims cudem trafi w szczene koksa i KO
innego scenariusza chyba nie mozna sie spodziewac, no chyba, ze koksu to naprawde miszcz i skrzetnie sie z tym ukrywal