Gdybać można jeszcze kilka dni. Gołym okiem każdy kibic piłki nożnej widział, kto chciał grać do przodu/atakować konkretnie w obu meczach i był po prostu lepszy. Statystyki stworzonych sytuacji/strzałów też oddają swoje, nawet nie patrząc na przebieg obu spotkań. Co do karnych to tak jak napisał Hamer, 1szy był bezapelacyjnie, co do 2giego - jak się daje przy takim wyniku, w spotkaniu o taką stawką, ściąganiem obiema rękoma za koszulkę w polu karnym możliwość wywalczenia karnego, to idiota by z tego nie skorzystał. Niech Nesta ma do siebie pretensje, że przy takim doświadczeniu, swoim zachowaniem (otwarta przestrzeń i blisko sędziego, a nie jakiś gąszcz) dał Sergio B. możliwość wywalczenia jedenastki. Reasumując z przebiegu obu spotkań, Barca była zdecydowanie lepszą drużyną i tylko żałuję, że nie wykorzystała choć 1/4 ze swoich sytuacji w obu spotkaniach, bo nie byłoby teraz tych głupich komentarzy i przypisywania jej sukcesu dzięki sędziemu/karnym. Tak na marginesie - w 1szym meczu Abbiati wyraźnie zahaczył ręką Sancheza, gdy ten go mijał, a słusznego karnego nie podyktowano. W każdym razie cieszę się z piątego półfinału LM po rząd (pewnie to też dzięki sędziom..) =]