Jakieś tam szanse mamy, ale znów nie od nas będzie wszystko zależeć, bo na cud z Rosją to nie liczę. Słaba skuteczność, bo w pierwszej połowie powinno być 3:0 dla nas, w drugiej zwyczajnie zeszło powietrze. Boenisch chyba najsłabszy zawodnik meczu. Szczęsny też ciśnienia nie wytrzymał. Szkoda, bo było do wygrania, wystarczyło jak ruskie strzelić na 2:0 i by było po ptokach.