The Lounge > Sport

NBA

<< < (4/22) > >>

RoGH:
Oj, tamci Knicksi to był team z krwi i kości, o ile dobrze pamietam to Ewing, Houston, Ward, Sprewell, Larry Johnson, nie tylko indywidualności, ale team. Obecni Knicksi mogą stać sie taka drużyna za 2-3 sezony, póki co to indywidualności, przy czym Anthony cegli od dłuższego czasu, Amare widać, ze ma odcisniete piętno przede wszystkim licznych kontuzji, do 40tki to on nie pogra. No i Lin, ktory spadł z księżyca, nie sledzilem ostatnio jego statsow, ale obawiam sie, ze w playoffs tych strat moze znowu przybyć.

Lord:
+ Camby, Childs, Thomas !

Jeśli Lin nie będzie grywał po 40-46 min w meczu to będzie ok :P

Hubi:
ja licze na final miami-okc i mam nadzieje ze miami wygra oczywko

FeN:
To, ze Goratat robi zyciowke to wiadomka.
Nash zawsze lubil grac z centrami pick'n'rolle i Marcin swietnie sie do tego nadaje i to wykorzystuje! Zreszta, zobaczcie na jego ewolucje po Orlando, gdzie musial grac to co Gandi kazal i sobie wymslil, bo inaczej usiadl by na lawce do konca zycia. Gortat zaczal rzucac z pol dystansu i ma swietna - jedna z najlepszych w nba - skutecznosc, fakt nie rzuca np. tyle co Kobi :D Generalnie, gdyby Gortat trafil do takiego Miami, gdzie moim zdaniem idealnie wpasowal by sie w sklad, bylo by super. Nie musial by duzo punktow rzucac, bo tam sa od tego ludzie, ale gral by swoje, nie to co w Orladno - tytul gwarantwany, hehe ;)

Lord, Ewing niestety, tak samo jak Barkley, jest zawodnikiem, ktory powinien posiadac pierscien, ale... nie udalo sie :/

RoGH:
I jak Karl Malone!



Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

[*] Previous page

Go to full version