Ciężko coś napisać, jak się jeszcze nie skończyło całości.
Z pewnością Malazańska Księga Poległych rozmachem przyćmiewa nawet Gre o Tron (pol roku temu bym w to nie uwierzyl), kończe drugi tom właśnie i wydaje mi się, że poziomem jest rowna z popuarna wlasnie Pieśnią Lodu i Ognia. Ciężko mi narazie więcej coś napisać, fantasy jak niewiele innych moim zdaniem, ktore rzuca czytelnika w środek wojny tak wielkiej rozmiarami, że pod koniec 2 części dalej się całości nie ogarnia.